Ale mdłości nie wystąpiły. Zachowała przy sobie, wzięła ze sobą, zamierzała sprowadzić węgorza pod ziemię, żeby wreszcie był spokój.
Gdy karawaniarze unieśli wieko trumny i chcieli przykryć równie zdecydowaną co udręczoną twarz mojej biednej mamy, Anna Koljaiczkowa powstrzymała ich, rzuciła się potem na córkę, depcząc kwiaty przed trumną, i płakała, szarpała biały, kosztowny ekwipunek pogrzebowy i krzyczała głośno po kaszubsku.
Wielu mówiło później, że przeklęła mojego domniemanego ojca Matzeratha i nazwała mordercą córki. Podobno była też mowa o moim upadku z piwnicznych schodów. Przejęła bajeczkę po mamie i nie pozwoliła Matzerathowi zapomnieć o jego rzekomej winie za moje rzekome nieszczęście. Ciągle go oskarżała, chociaż Matzerath, wbrew wszelkiej polityce, niemal wbrew swojej woli, bardzo ją szanował i podczas wojny zaopatrywał w cukier i miód sztuczny, kawę i naftę.
Handlarz warzyw Greff i Jan Broński, który płakał głośno i po kobiecemu, odciągnęli babkę od trumny. Karawaniarze mogli zamknąć wieko i zrobić wreszcie owe miny, jakie robią zawsze, gdy biorą trumnę na swoje barki. Na półwiejskim cmentarzu w Brętowie z dwiema kwaterami po obu stronach wiązowej alei, z kapliczką, która wyglądała jak sklejona wycinanka z szopki, ze studnią na kołowrót, z rozćwierkanym ptactwem, na czysto wygrabionej alei cmentarnej, gdy szedłem zaraz za Matzerathem na czele procesji, po raz pierwszy spodobała mi się forma trumny. Później nieraz jeszcze miałem sposobność przesuwać wzrokiem po czarnym, brązowym, przeznaczonym na ostateczne cele drzewie. Trumna mojej biednej mamy była czarna. Zwężała się w cudownie harmonijny sposób u stóp. Czy jest na tym świecie forma, która odpowiada proporcjom człowieka w kształcie podobnie doskonałym?
Gdybyż łóżka miały owo ścieśnienie ku stopom! Gdyby wszystkie nasze stałe i przygodne posłania tak jednoznacznie zwężały się u stóp! Bo w końcu, żebyśmy nie wiem jak buńczucznie stawali w rozkroku, naszym stopom przypada przecież tylko ta wąska podstawa, która z szerokiego oparcia, jakiego domagają się głowa, ramiona i tułów, zwęża się u podnóża.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz