Matzerath zastanawiał się przez dziesięć dni, czy ma podpisać dokument i wysłać do Ministerstwa Zdrowia. Gdy jedenastego dnia
podpisał i wysłał, miasto znajdowało się już pod ostrzałem artylerii i było rzeczą wątpliwą, czy poczta będzie jeszcze miała okazję przekazać list dalej. Szpice pancerne armii marszałka Rokossowskiego dotarły do Elbląga. Druga armia, armia Weissa, zajęła stanowiska na wzgórzach wokół Gdańska. Zaczęło się życie w piwnicy.
Jak wszyscy wiemy, nasza piwnica znajdowała się pod sklepem. Można było do niej dostać się przez wejście piwniczne w sieni, naprzeciwko ustępu, po osiemnastu schodkach w dół, mijając piwnice Heilandta i Katerowej, nie dochodząc do piwnicy Schlagerów. Stary Heilandt pozostał w kamienicy, natomiast pani Kater, a także zegarmistrz Laubschad, Eykowie i Schlagerowie uciekli z paru tobołkami. Mówiono później o nich, również o Gretchen i Aleksandrze Schefflerach, że w ostatnim momencie dostali się na pokład dawnego statku wycieczkowego i odpłynęli do Szczecina czy Lubeki, a może wpadli na minę i wylecieli w powietrze; w każdym razie z górą połowa mieszkań i piwnic była pusta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz